Noc minęła spokojnie, ponieważ
'muzłumanom' nie wpadł do głowy żaden grejt ajdija.
Następnego ranka wszyscy zasiedli do
przygotowanego przez G śniadania.
Dziewczyna patrzyła podejrzliwie na
jedzących SPOKOJNIE posiłek chłopaków. „Czyżby cisza przed
burzą” - pomyślała.
-Czy wszystko z wami w porządku ? -
zapytała, przerywając panującą w pokoju ciszę
Pozostali niepewnie spojrzeli po sobie
…
-Tak, a czemu pytasz ? - odpowiedział
Max
-A no nie wiem, bo jesteście tak jakoś
… cicho. Nie bolą was głowy po wczorajszym ?
-Wiesz podziwiam francuski alkohol –
zaczął Siva – w ogóle nic mnie po nim nie boli – dokończył
uśmiechnięty
Adrianne nachyliła się nad uchem
Nathana, który siedział obok niej.
-Czy któryś z twoich zacnych kolegów
raczył poinformować Sivę o tym, że jeśli alkohol jest
sprzedawany we Francji, to wcale nie znaczy, że jest on produkowany
w tym kraju ? - zapytała cicho, tak aby nikt inny nie usłyszał
-Im mniej wie tym lepiej dla niego –
odparł Nathan i powrócił do jedzenia.
*******************
Po 12 wyszli z domu i ruszyli za
Adrianne w stronę metra.Jak można się było spodziewać nie obyło
się bez drobnych problemów …
** metro **
-Ej chłopaki .. coś mnie chwyciło za
nogę … - wyszeptał Tom i zaczął się szarpać – Matko Boska …
to nie chce puścić – tym razem wydarł się na całe gardło
-Tom .. spokojnie, nie ruszaj się –
zaczął z przerażeniem w głosie Max
-Nie obracaj głowy, nie chcesz na To
patrzeć … - uprzedził ruch kolegi Siva
Na czole Toma pojawił się pot, a
stojący za nim Jay nie mógł powstrzymać wybuchu śmiechu.
-Tom … idioto … przeczytaj proszę,
co pisze na przeciwnej ścianie, obok drzwi – powiedziała
zdenerwowana G
-Yyy … - zaczął chłopak wytężając
wzrok – Prosimy uprzejmie wszystkich pasożytów o przekraczanie
zielonej linii bezpieczeństwa …
-Zacznij jeszcze raz Tom i tym razem
przyjrzyj się dokładnie – wysyczała dziewczyna.
-... Prosimy wszystkich pa... pasażerów
o nieprzekraczanie zielonej linii bezpieczeństwa
-Dalej mój drogi – ponagliła go
- … gdyż grozi to przytrzaśnięciem
m.in. rąk, palców, nóg … przez drzwi – dokończył niepewnie
-A teraz odpowiedz mi na jedno pytanie
kochany … - tym razem zaczął Nath – Czy jesteś daltonistą ?
-No … chyba nie, a co ? - odparł Tom
-To dlaczego do cholery stoisz za
zieloną linią, przy drzwiach ciołku ?! - wydarła się na niego G
W tym momencie Tom odwrócił głowę i
ujrzał swoją przytrzaśniętą przez drzwi kończynę …
********************
-Wiecie co, wydaje mi się, ze dzięki
wam mój problem z nadmiarem pieniędzy zostanie rozwiązany –
powiedziała Adrianne, idąc ulicami Paryża do galerii handlowej.
-Dlaczego? - zapytał zaciekawiony Jay
-BO ICH NIE BĘDĘ MIAŁA – wydarła
się na nich
********************
W końcu udało im się dotrzeć do
celu. (Jednak to nie był jeszcze koniec przygód ;) )
Zaraz po otwarciu się przed nimi
frontowych drzwi sklepu … nie sklepu, raczej SKLEPISKA
Chłopcy od razu rozpierzchli się po
całym budynku.
Stało się to tak szybko, że G nie
zdążyła wypowiedzieć nawet słowa, a wokół niej nie było już
ani jednego z nich.
-No świetnie, po prostu świetnie …
I co ja mam teraz zrobić ? - powiedziała do siebie
Nie pozostało jej nic innego, jak
odwiedzić wszystkie sklepy.
Po półgodzinnej paradzie udało się
jej odnaleźć pierwszego z uciekinierów. Był nim Nathan, który
'zahaczył' na 'dłużej' o sklep z czapkami.
Wściekła Adrianne wyciągnęła go ze
sklepu za włosy i poszła szukać dalej …
-Wiesz może gdzie można znaleźć …
- zaczęła, lecz zaraz po wypowiedzeniu tych słów ja zamurowało
-Co się stało ? - zapytał ją Nath
G wyciągniętą rękę i wskazała
coś, co znajdowało się za plecami chłopaka.
Nathan obrócił się i stanął jak
wryty ...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Macie następny beznadziejny rozdział ... Zastanawiam się nad zakończeniem tego badziewnego opowiadania ... co o tym sądzicie ?
Wyraźcie opinie w komentarzach ;)
'Prosimy uprzejmie wszystkich pasożytów'
OdpowiedzUsuńHahahaahahahahahahhhaah :D
Nie wiem jak inni ale ja padam przy Twoim opowiadaniu.
Noc minęła spokojnie, ponieważ 'muzłumanom' nie wpadł do głowy żaden grejt ajdija.
hahahahaha :D
KOCHAM TO OPWIADANIE!
BADZIEWIE?!
KURWA JAK JA CI PRZYPIERDOLE!
Nie kończ!
JEST CUDNE <3
Rozdział cudowny :)
OdpowiedzUsuńjak skończysz opowiadanie to dostaniesz taaakieeegoooo kopa
Nie no ja to chyba zaraz wyjdę z siebie i stanę normalnie obok!
OdpowiedzUsuńAni mi się waż kończyć!
To jest Świetne:)
Następna chce wjazd na chate . ?!
OdpowiedzUsuńAni waz mi się go konczyc . !
Cudooooooooooooooooowny i nie wolno ci go kończyć bo się załamię ;D
OdpowiedzUsuńja ci kurwa dam koniec!!!
OdpowiedzUsuńjakie beznadziejne??
zajebiste
przestancie wy mnie wkurwiać piszac że beznadziejne
jest super
i już do roboty
pisz nexta
zapraszam do mnie
http://ineedyoutolie.blogspot.com/
Pisz szybko następny rozdział, bo trochę się niecierpliwię.
OdpowiedzUsuńKOŃCZYĆ?! OPOWIADANIE?! TWOJE?! nigdyyyyyy!!
OdpowiedzUsuńrozdział cuuuudny ;*