Przez następne dni Nathan prawie w
ogóle nie wychodził z pokoju. Dalej nie mógł pojąć skąd wziął
się jego upór aby zrobić to co zamierzył. Mimo tego iż George
nie chciał spełnić jego prośby jakoś udało mu się go przekonać
do zmiany zdania.
Od czasu kłótni w kuchni Adrianne nie
pokazała się w mieszkaniu. Chłopaki jednak zbytnio się tym nie
przejęli, gdyż od tego czasu zdążyli rozwalić już połowę
salonu podczas zabawy w gwiezdne wojny, łóżko, 2 fotele i suszarkę
do włosów... Zbyt długo by wyjaśniać jak to się stało. W
każdym razie cieszyli się swobodą.
Tymczasem Nath wspominał wszystkie
przygody, które przytrafiły się im od czasu przyjazdu do Paryża.
Najpierw zwiedzanie miasta-które było
genialnym planem Toma, spotkanie G, rozwalenie lodówki, potem
przygoda Toma z Verrem i great ajdijas chłopaków jak wydostać go z
jego 'czaderskiej' kryjówki, zmiana wiary na Islam oraz wycieczka do
supermarketu czyli zabawa w strażaków, wyścigi wózków oraz akcja
kradzieży z pseudonimami . No i jeszcze oczywiście już prawdziwe
zwiedzanie Paryża i odbieranie chłopaków z komisariatu...
(pamiętacie to wszystko? xd)
Na myśl o tych wszystkich rzeczach,
które wydarzyły się stosunkowo nie tak dawno, a wydają się
odległe o wieki, Nathanowi aż łza zakręciła się w oku.
Jego oczy zaszkliły się jeszcze
bardziej kiedy przypomniał sobie lufę pistoletu wymierzoną w jego
kierunku.
Podobno miłość wszystko wybaczy. Ale
czy nie ma to żadnych granic? Czy dla osoby którą kochamy zrobimy
wszystko? Również jeśli kosztowało by to nasze życie jak być
może i życie naszych bliskich?
Krążąc po pokoju zadawał sobie te,
jak i wiele innych pytań... Lecz na żadne nie znalazł odpowiedzi.
Koło południa zjadł z chłopakami
pizzę, a potem siedział w skupieniu patrząc się na pusty talerz.
-Ej Młody, wszystko w porządku? -
zapytał Max przerywając milczenie
-Mmm tak, wszytko ok … - odparł Nath
dalej nie odrywając wzroku od talerza
Chłopaki wymienili między sobą
porozumiewawcze spojrzenia.
-Posłuchaj.... my wiemy, może
jesteśmy idiotami, debilami, ciołkami, ciulami – karcący
kuksaniec w bok od Sivy- ale nie myśl sobie, że nie widzimy co się
z tobą ostatnio dzieje! Jesteś cały czas taki przymulony, smutny i
zamyślony, a to wszystko od czasu kiedy rozmawiałeś z Georgem!
Nawet jak G ci przywaliła to się tak nie zachowywałeś. Co się
stało?- powiedział Tom
-Nic się nie stało, naprawdę –
bąknął
-Chłopie – potrząsnął nim Jay –
Jesteśmy twoimi kumplami i wiedz, ze zawsze możesz na nas liczyć!
Proszę, nie zrób nic głupiego... - dodał
Nathan popatrzył na nich podejrzliwie.
-Skąd wiecie co zamierzam zrobić?! -
wydarł się prosto w ich facjaty – George wam wygadał, że chcę
jej pomóc prawda? Wiedziałem, że umówił mnie na to spotkanie
niechętnie, a wy pewnie mieliście mnie przekonać do zmiany zdania,
prawda?!
-Po pierwsze, wiemy że zrobisz dla
niej wszystko bo widzimy, ze na serio Ci na niej zależy, po drugie
nie rozmawialiśmy z Georgem bo unikał nas tak samo jak ty, a po
trzecie... jakie spotkanie? - Tom znacząco poruszył brwiami
-Ehhh zawsze daje się na to nabrać –
złapał się za głowę Misiek
-Tak, zawsze – potwierdził z bananem
na gębie Max
Zapadła cisza. Nath wiedział, że nie
może wpakować swoich najlepszych kumpli w tarapaty. Nie zamierzał
wyjawić im co tak naprawdę zrobi...
Popatrzył na zegarek, którego
wskazówki pokazywały godzinę 13.
-Jaa... muszę już lecieć – zaczął,
wstając od stołu – Trzymajcie się i wiedzcie, że zawsze
byliście dla mnie jak rodzina
Żaden z nich nie odpowiedział.
Patrzyli na chłopaka w osłupieniu, gdy on przechodził przez salon
i zbliżał się do drzwi mieszkania.
Ostrożnie chwycił klamkę i biorąc
głęboki oddech nacisnął.
-Nath! - usłyszał za sobą krzyk
Max'a – Powodzenia
Podszedł do niego i mocno go uścisnął.
-Ale proszę … dla nas, a jeśli nie
dla nas to dla G. Nie rób niczego głupiego i uważaj na siebie –
dodał po chwili
Nathan obdarzył go słabym uśmiechem
i lekkim skinieniem głowy.
Następnie zdeterminowany przestąpił
próg i zamknął za sobą drzwi.
-----------------------------------------------------------------
Witam witam ;)
Jak tam samopoczucie? mam nadzieje, że wszystko u was w porządku :)
Jakoś nie mogłam zebrać się do pisania tego rdz, ale dzięki wariatce ;* w końcu go macie ;D
Wg mnie rdz jest okropny i przepraszam, ze nie porafie lepiej [isać :/
Zebrało mi się na wspomnienia, bo to już prawie koniec opo ... jeszcze pozostało wam przecierpieć 2 rdz ;)
Witam na moim blogu Julliettę Sykes i Oliwię, mam nadzieję, że to co napiszę bd się Wam podobało ;D
I mam do was 2 pytanka :)
1. Chciałabym się dowiedzieć, która akcja chłopaków w tym opo < a było ich trochę ;p> podobała Wam się najbardziej?
2. Jestem strasznie ciekawa jak wyobrażacie sb zakończenie tego bloga oraz jak uważacie, co Nath zamierza zrobić?
Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach ;***
Do następnego rdz :D
Wasza Sierr ;****
jak dla mnie zakończenie będzie tragiczne, a która akcja najbardziej? o shit, nie wiem! O.O każda zajebista była xd
OdpowiedzUsuńdawaj nexta, nie mogę się doczekać! :D
PS. mogę liczyć co jakiś czas na komy u mnie? :) proszę :D
O RZESZ...!!!!
OdpowiedzUsuńCo Ty masz zamiar zrobić???!!!!!
Bo ja nie mam bladego pojęcia co ten kretyn chce zrobić!!!!
Jesteś wielka :****
Dla mnie chyba kryjówka TomToma :D
Ale wszystkie były wspaniałe :)
Bo masz Cudowny TALENT :*****
Uwielbiam Cię :****
I czekam na więcej :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwolę nie przewidywać zakończenia :)
OdpowiedzUsuńa akcja? hmm.. nie mam pojęcia o.O trudny wybór
a co ro rozdziału to jest świetny ;]
ale szkoda, że zostały tylko 2 rozdziały :(
ale z drugiej strony nie mogę doczekać się zakończenia xd
pisz szybko nexta ;)
PS. miałam literówki.. dlatego usunęłam koma xd
Super rozdział
OdpowiedzUsuńnie wiem co chce zrobić Nathan , ale mam nadzieję , że nie jest to nic złego
ulubiona akcja ... hmmm ... może supermarket i wyścigi wózków , uśmiałam się wtedy jak nigdy
ja chcę już następny
hmm...
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze.. ;
nie, jakoś nie umiem tu wstawić uśmiechu.
ale pamiętaj, że rozdział jest świetny
a zakończenie...
zawsze chciałam wesołe, ale czy moje zdanie się liczy?
a najlepsza akcja...
nie mam pojęcia...
wszystkie były super.
jak ty.
cudownie piszesz.
no i rozdział dzięki mnie?
niee, to za duże osiągnięcie jak na mnie.
Koniec?! ;( Ale ja niedawno zaczęłam czytać! Nie możesz tego zrobić, nie, nie, nie i NIEEEE!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUdał ci się ten rozdział i koniec kropka , nie gadaj głupot ;)
Co do pytanek...
Myślę, że akcja z tymi pseudonimami w supermarkecie była najlepsza ;d Moim skromnym zdaniem, bo uśmiałam się na niej za wszystkie czasy ;P
Jak się skończy opowiadanie...?
trudno powiedzieć, jeszcze nie rozgryzłam twoich myśli dziewczyno ;] Mam jednak nadzieję, że jakoś z happy endem :)
Wgl tak się cieszę, że dodałaś kolejny, że szok :) Tak długo nie dodawałaś i już myślałam, że więcej nie dodasz ... Dobrze, że tak tylko mi się wydawało :)
Mam nadzieję, że napiszesz jeszcze duuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo rozdziałów w tym opowiadaniu :D
Weny :************
Nie ładnie kończyć bloga po niecałych 30 rozdziałach..
OdpowiedzUsuńMama nadzieję, że Nathan nie zrobi nic głupiego..
Czekam na następny :)
http://friendshiporsomethingmore.blogspot.com/
Zapraszam