Następnego dnia rano, kiedy Nath się
obudził, był w pokoju sam. Zaczął martwić się, że dziewczyna
postanowiła zostawić go, by nie mieszał się w jej kłopoty.
Szybko zerwał się z łóżka
i wręcz wybiegł z pomieszczenia
penetrując całe mieszkanie.
Wielkie było jego zdziwienie połączone
z ulgą, kiedy zastał Adrianne grającą z chłopakami w karty.
-Makao! - krzyknął uradowany Max
-No nie .. znowu ?! - westchnął Jay
-Oszust! Foch forever na 5 minut! -
powiedział zdenerwowany Tom i odwrócił się plecami do reszty
towarzystwa
-Hej – przerwał wymianę zdań Nath,
podchodząc do dziewczyny i całując ja w policzek.
Na ten gest G uśmiechnęła się, a
Siva, Max i Jay zagwizdali.
-No co? Kto nie ma szczęścia w
kartach ma szczęście w miłości – wystawiła im język i
odwróciła się do Nathana namiętnie go całując.
-Oj skończcie już się miziać,
dokończmy kolejkę! - przerwał im loczek
-Właśnie! Chcę znowu skopać wam
tyłki – wyszczerzył się Max
-Przykro mi, ale będziecie musieli
dokończyć beze mnie – stłumiła ich entuzjazm dziewczyna – mam
jeszcze kilka spraw do załatwienia …
-Mamy jeszcze kilka spraw do
załatwienia – poprawił ja Nath – idę z tobą
-Ale …
-Żadnych ale, nie puszczę cię samej
– upierał się przy swoim
Adrianne szybko wstała i wyszła z
salonu do kuchni. Chłopak natychmiast ruszył za nią.
-Posłuchaj wiem, że chcesz mi pomóc,
ale to i tak nic nie da – zaczęła pewnym siebie głosem – nie
dam ci spieprzyć sobie życia! Za dużo ludzi już zraniłam …
-Mam to w dupie G, bez ciebie moje
życie i tak nie ma sensu – odparł
-Przykro mi – powiedziała ze łzami
w oczach – nie pozwolę ci popełnić tego błędu
I w tym momencie szybkim ruchem
chwyciła jakiś leżący na blacie przedmiot i uderzyła nim w głowę
chłopaka. Ostatnią rzeczą jaką udało się Nathanowi zobaczyć
były kuchenne marmurowe płytki, a z okolic salonu doszedł do jego
uszu odgłos zamykanych z trzaskiem drzwi …
-Nath? Nath? Chłopie obudź się! -
klepał go po twarzy Max
-A może jemu jeszcze raz trzeba
wpierdolić … może wtedy się ocknie – powiedział Tom i
podszedł do stołu, aby wziąć do ręki tłuczek
-NAWET. SIĘ. NIE. WAŻ. - wycedził
Nath natychmiastowo podnosząc się z podłogi, co prawie skończyło
się kolejnym upadkiem
Na jego szczęście w odpowiedniej
chwili chwycił go Jay.
-No no ładnie musiałeś ją czymś
wnerwić – powiedział Siva – kiedy wychodziła to myślałem, że
już po drzwiach
-Ty myślałeś? - złapał się za
głowę Tom – Trza to zapisać! Gdzie jest mój notes ?! - i
wybiegł z pomieszczenia
-Ehh … - westchnął Max – Dość
mocno zebrałeś, może trzeba iść z tym do lekarza? - zwrócił
się do Natha
-Nie … wszystko ze mną ok
-No skoro tak uważasz … Ale na
wszelki wypadek pójdę po Georga, może będzie miał jakieś
tabletki na ból głowy – powiedział Max i poszedł szukać
ochroniarza
Po jakiś dziesięciu minutach w kuchni
pojawili się Max i George.
-Tsa … to może ja lepiej sprawdzę
czy Tom znalazł swój notes … - powiedział Łysol i poszedł
szukać kumpla
W tym czasie George przyjrzał się
głowie Nathana, a gdy stwierdził, że jednak jest z nią wszystko w
porządku, zaoferował, że przygotuje coś do zjedzenia.
-Co się stało, ze tak zebrałeś? O
ile dobrze znam G, to z byle jakiego powodu by tak nikomu nie
przywaliła – zagadnął George
Nath chwilę przyglądał się
chłopakowi w milczeniu. Niby taki wesoły, miły i w ogóle ale z
nim coś jest nie tak, pomyślał. Choć wiedział, że głupio
postępuje, postanowił poruszyć, jak się potem okazało
niebezpieczny temat.
-Czy wiedziałeś, że ona jest
kurierką? - zapytał, nie przestając gapić się na Georga
Chłopak zamarł bez ruchu … I
błyskawicznie odwrócił się w stronę siedzącego przy stole
Nathana.
-…. Czy ty z nią współpracujesz? -
dokończył swoje poprzednie pytanie
To było głupie posunięcie.
George szybko pochwycił znajdujący
się pod jego ręką nóż i powolnym, czujnym krokiem zaczął
zbliżać się do Natha ...
...................................................................................................................................................................
Taki wakacyjny surprajs ;)
Mam nadzieję, że się wam spodoba, choć nie zdziwię się, jeśli bd inaczej ...
Ale to jedyny rdz, który pojawi się w te wakacje na tym blogu ;D
A teraz mam dwa pytanka.
Po pierwsze ... to opo zbliża się nieuchronnie do końca. Czy chcielibyście aby po jego zakończeniu powstał nowy blog?
A po drugie ... Drugi blog też jest na zawieszce, czy chcielibyście, aby na nim również pojawił się rdz?
Na odpowiedzi czekam w komentarzach ;)
Jeszcze raz życzę wam udanych, upalnych i zajebistych wakacji ;*
Wasza Sierr ;********